czwartek, 5 maja 2016

Łzy.

Pamiętam te łzy,
we wspomnieniach byłeś Ty. 
Stałeś obok, 
nie widziałeś mnie, 
nie chciałam tego zresztą. 
Odwagi zabrakło by postąpić inaczej, 
jest mi źle... 
Ale uśmiecham się, bo musi być dobrze, 
czyż nie? 
W końcu Słońce przebije się przez chmur cień, 
a Ty dostrzeżesz, że teraz inaczej myślę, zmieniłam się, 
Ty też? 
Proszę Cię, bądź tego zdania co ja, 
nie opuszczaj, nie opuszczaj mnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz