Pamiętam te łzy,
we wspomnieniach byłeś Ty.
Stałeś obok,
nie
widziałeś mnie,
nie chciałam tego zresztą.
Odwagi zabrakło by
postąpić inaczej,
jest mi źle...
Ale uśmiecham się, bo musi być dobrze,
czyż nie?
W końcu Słońce przebije się przez chmur cień,
a Ty
dostrzeżesz, że teraz inaczej myślę, zmieniłam się,
Ty też?
Proszę Cię,
bądź tego zdania co ja,
nie opuszczaj, nie opuszczaj mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz